Dziś właściwie ostatni przedświąteczny wpis. Mamy Wigilię, a mi przypadło w udziale spędzić prawie cały dzień w pracy, aż do wieczora. Dlatego też naszło mnie na napisanie czegoś w tym klimacie.
Należę do osób pracujących w sektorze hotelarskim. Każdy wie, że hotele są czynne całą dobę, 7 dni w tygodniu przez 365 dni w roku. Jak się domyślacie urlop na całe święta z Wigilią włącznie nie wchodzi w grę. Ktoś musi pełnić dyżur, gdyby ktoś chciał się zatrzymać na nocleg.
Nie powiem, żeby było przyjemnie tak siedzieć właściwie samotnie, kiedy wielu ludzi spędza ten czas z najbliższymi. Nadal to boli moją duszyczkę, nie twierdzę, że nie.
Jednakże trzeba jakoś przetrwać, chociaż parę lat temu studiując jeszcze, byłam pewna, że z sektora turystycznego na pewno nie wybiorę hotelarstwa ze względu właśnie pracy w święta.
Kto by pomyślał, że parę lat później to się zmieni. Jakby nie było każda praca ma swoje uroki i zmory, takie życie. Trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty.
JAK PRZEŻYĆ ŚWIĘTA MOI DRODZY?
Po pierwsze za dużego wyboru nie mamy, taki rodzaj pracy. Nie mamy 5-ciu lat i nie możemy tupnąć nogą i powiedzieć, że nigdzie nie idziemy.
Pomóc może spojrzenie na sprawę z innej strony. Wiele osób nadal usilnie szuka pracy i nie raz nie ma co do garnka wsadzić i oddaliby wszystko za możliwość posiadania zatrudnienia. Nawet, jeśli wiązałoby się to z pracą w święta.
Poza tym, w końcu nie pracuje się wtedy przez wszystkie dni świąteczne, przez 24h nie oglądając świata zewnętrznego oraz rodziny. Bliscy na pewno tak zorganizują czas byśmy nie odczuli niedogodności i mogli z nimi spędzić wspólne chwile.
Po trzecie pamiętajcie, że nie jesteście jedyni. Wszyscy pracujący w hotelach czy różnego rodzaju służbach, jak Policja czy Służba Zdrowia; maja tak samo. Nie jesteśmy zatem sami.
Świadomość tego na pewno pomoże.
Jeśli w pracy jest dość spokojnie, mały ruch itp. warto ten czas wykorzystać. Poświęćcie go na własne przemyślenia. Moje właśnie czytacie.
Dzięki pracy w dni świąteczne docenicie, jak wielką wagę ma czas spędzony z rodziną. Pomimo, że w ciągu roku czasem zamieszkalibyście najlepiej na bezludnej wyspie. W tym czasie za nic w świecie nie zamienilibyście najbliższych na żadną bezludną wyspę.
Jak jeszcze możecie poradzić sobie z czasem w pracy zamiast odliczania każdej minuty do jej końca?!
Powysyłajcie życzenia do przyjaciół i znajomych.
Jeśli macie farta i macie udostępniony telewizor pooglądajcie filmy świąteczne albo spiszcie sobie postanowienia noworoczne i sposób ich realizacji. Zawsze to jakiś pomysł.
Pokolorujcie kolorowanki dla dorosłych, jeśli macie pod ręką. Wyżyjecie się kreatywnie a przy okazji szybciej Wam zlecą godziny.
Na pewno posiadacie książki, których nie mogliście przeczytać, bo zabrakło czasu. Teraz jest okazja do nadrobienia.
Jak widzicie można sobie jakoś zorganizować czas i zanim zauważycie Wasza zmiana w pracy się skończy.
Jedno jest pewne za żadne skarby nie rozmyślajcie nad tym, że inni siedzą w domku, a Wy w pracy. Mnie to się zdarzało i nie potrzebnie sama siebie dołowałam. Jestem dość sentymentalna, więc tak do tego podchodziłam. Po 4 latach człowiek się już przyzwyczaja i nieco inaczej podchodzi się do sprawy.
Tak piszę ten wpis i myślę, że nie jedna osoba mogłaby się zdziwić. Jak jest się w pracy, to jaki telewizor, jakie przemyślenia?!
Dlatego zaznaczam, że to wszystko można zrobić w wolnej chwili.
Kiedy muszę coś zrobić to jest to na pierwszym miejscu i nie powiem przykładowo osobie, która zjawi się w hotelu zdanie typu- Niech Pan/i poczeka tylko obejrzę film. Tylko zabieram się do roboty.
Taka moja mała dygresja odnośnie wskazanych sposobów. :)
Na koniec chciałabym Wam życzyć udanych Świąt Bożonarodzeniowych w spokoju, zdrowiu w gronie rodzinnym przede wszystkim. A osobom pracującym w dni świąteczne, jak ja dodatkowo mało pracy i szybkiego minięcia spędzonych w pracy godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz