Na świecie istnieje nie tylko wartość pieniądza, ale i wartość stricte duchowa. Widać to właśnie na przykładzie Tajlandii, a zwłaszcza w Bangkoku. Stolica skąpana jest w blasku złota, które widać w ich buddyjskich świątyniach.
Jednak to złoto nie ma dla nich krzty znamiona materialnego. Może jedynie pośrednio poprzez napływających tam turystów, którzy gdyby zliczyć ich łącznie przynoszą na pewno miliony zysku z turystyki.
KOMPLEKS WIELKIEGO PAŁACU
Najlepiej rozpocząć od największej atrakcji Bangkoku, czyli Kompleksu Wielkiego Pałacu.
Zbliżając się do bram świątyni bije po oczach liczba osób odwiedzających. Na zewnątrz porządku pilnuje straż konna. Natomiast przekraczając bramę należy zastosować się do obowiązujących tam zasad. Konieczne są zakryte ramiona i nogi. Jeśli macie szorty albo odkryte ramiona odpowiednie osoby zaraz Was przywdzieją w odpowiednia odzież.
Muszę Was ostrzec, wrażenie i duchowy aspekt niszczą Chińczycy, których tam jest chyba więcej niż w samych Chinach. Jednak najgorsze jest to, że oni najzwyczajniej w świecie rozpychają się łokciami, wpychają się i ogólnie mówiąc brak im kultury. Tłumaczyłam sobie ich zachowanie tym, że pewnie dla nich to naturalne, bo w ich kraju jest ich tylu, że muszą po prostu rozpychać się ile wlezie, byle dotrzeć do celu. Jak jest naprawdę to nie wiem, to moje własne odczucia.
Kiedy już przyzwyczaicie wzrok do tłumu zaczniecie wydobywać z tego miejsca, to co najpiękniejsze. Jest tam kilka świątyń, całych w złocie i innych nazwijmy to ozdobach, tajemnicze postacie- bóstwa; a nawet miniatura Angor Wat (mieszcząca się w Kambodży).
Całego kompleksu pilnują świątynni strażnicy o złowrogich twarzach.
Największy skarb znajduje w Świątyni Szmaragdowego Buddy. Jak się domyślacie, po nazwie będzie tam właśnie figurka Buddy. Wbrew pozorom jest dość niewielka i w swym składzie nie ma szmaragdów, ale kamienie jadeitu sprawiające wrażenie tych bardziej szlachetnych kamieni. Uprzedzam, że zdjęcia dozwolone są jedynie przed wejściem, w samym wnętrzu jest zakaz. Dlaczego ta figurka jest taka wyjątkowa?!
Odkryto ją w Chiang Rai, gdzie pierwotnie uznano ją za całkiem zwykłą, gdyż wyglądała na zrobioną ze zwykłego kamienia. Jednakże po ukruszeniu fragmentu ukazała się jej prawdziwa postać, a kamienie którymi była ozdobiona wzięto za szmaragdy.
W zależności od pory roku będzie miała inne szaty na sobie.
Na terenie kompleksu mamy jeszcze panteon królów Tajlandii, otwarty tylko 5 kwietnia dla zwiedzających. W środku można wtedy podziwiać posągi królów w ich naturalnych rozmiarach. Osobiście byłam tam w innym miesiącu, więc podziwiać tych posągów nie mogłam.
Jest jeszcze złota czedi, gdzie być może znajdują się prochy Buddy.
Podążając dalej natrafiamy na Pałac Królewski, wyróżniający się od otaczających świątyń, tym że jest zbudowany z jakiegoś białego kamienia a ze złota są krawędzie jego "wieżyczek". W tym miejscu robi się bardziej pusto, widocznie nie budzi już takiego zainteresowania.
CENA: 500BAHT
ADRES: PHRA LAN ROAD OLD CITY
OTWARTE: 8:30-15:30
WAT PHO
Opisywany kompleks świątynny to nie jedyny warty uwagi w Bangkoku. Spacerkiem dojdziemy jeszcze do Świątyni Leżącego Buddy- Wat Pho. Nawet bardziej mnie się tam podobało. Nie było tylu odwiedzających i można było poczuć wymiar duchowy miejsca. Cały ten teren jest zresztą najstarszy i o dziwo największy w Bangkoku.
Leżący Budda jest naprawdę duży, otoczony niewiele większą świątynią, gdzie zwiedzający mają do dyspozycji dość wąskie korytarze wokół posągu. Zwrócić uwagę koniecznie trzeba na stopy Buddy ozdobione macicą perłową.
Poza świątynią możecie podziwiać czedi ozdobione między innymi kamiennymi drobniutkimi kwiatkami oraz kafelkami. Wyglądają naprawdę uroczo.
Poza tym na terenie znajduje się szkoła masażu tajskiego czy miejsce zamieszkiwania mnichów.
Całe to miejsce było skąpane niezwykłą kompilacją Słońca i złota zdobiącego świątynie i czedi. Miło było móc to podziwiać.
CENA: 100 BAHT
ADRES: MAHARAT ROAD OLD CITY
OTWARTE: 8:00-17:00
ZŁOTY BUDDA
Żeby nie było Wam za mało Buddy warto zawitać do Świątyni Złotego Buddy- Wat Traimit. Sam budynek bez szału i wyglądający dosyć nowocześnie. Znajduje się na małym wzniesieniu, a u góry wita nas wizerunek pary królewskiej.
Tajowie bardzo sobie cenią rodzinę królewską i w żadnym wypadku nie można ich w jakikolwiek obrazić, w tym ich wizerunków znajdujących się na każdym kroku. Dalej dla chętnych czekają girlandy kwiatów, aby wierni mogli podarować je Buddzie.
Pomimo nie zachwycającego budynku, to we wnętrzu znajduje się prawdziwy skarb. Jest nim siedzący Budda ze szczerego złota. Jak się okazuje jest to największy taki posąg na świecie. Podobnie jak Szmaragdowy Budda on też początkowo zakryty był jakąś inną mało ciekawą zaprawą, a podczas przenosin oderwał się fragment pokazując co kryje naprawdę.
CENA: DARMOWY WSTĘP (TYLKO MUZEUM NIEOPODAL 10 BAHT)
ADRES: TRAIMIT ROAD NA POCZĄTKU DZIELNICY CHINA TOWN
OTWARTE: 9:00-17:00
DO ZAPAMIĘTANIA!
- Zakrywamy ramiona i kolana przed wejściem do świątyni ** na terenie Wielkiego Pałacu- całe nogi
- Zdejmujemy buty i wchodzimy na boso lub w skarpetkach
- Jak chcemy zachować się jak wierni to nie nadeptujemy progu świątyni, ale go przekraczamy; aby nie mieć pecha. :)
Kompleksy świątynne w Bangkoku to niezwykłe miejsca i punt obowiązkowy podczas zwiedzania. Pewnie zwiedzając inne na terenie kraju będziecie odczuwać przesyt, ale na początku zachwytów nie ma końca. Bangkok jest na pewno szczególnym pod tym względem miejscem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz