niedziela, 19 marca 2017

SZYBENIK. NIEDOCENIONE MIASTO CHORWACJI.


Myśląc o Chorwacji z reguły przychodzi nam na myśl Dubrownik, Split i wyspy. Jednak mało mówi się o Szybeniku. W lipcu ciężko było dopatrzyć się tłumów zwiedzających to miejsce. Jednakże temu miastu wcale nie brakuje uroku.

Szybenik leży w regionie Dalmacji, a w swej przeszłości przeżyło naprawdę wiele. Jednak historią staram się Was nigdy zbytnio nie zanudzać, o tym przeczytacie wszędzie. Wolę skupić się na tym, co najciekawsze w danej miejscowości.

ZWIEDZAMY

 


Swój spacer zaczynamy od przejścia wzdłuż morza, skąd z daleka widać zarys jednej z ważniejszych katedr kraju, ale o niej za moment.

Kawałek za dworcem skręcamy w kierunku pierwszego widocznego kościoła. Tuż za nim na lewo wnikamy w uliczki starej części Szybeniku. Uliczki mogą nie spodobać się każdemu, wiele z nich jest obdrapanych przez co widać, że czas okrutnie je potraktował.



Kiedyś pewnie kręciłabym nosem, że miasto takie zniszczone i wcale nie takie ciekawe. Jednak z biegiem czasu zaczęłam doceniać takie miejsca. Mają w sobie tą autentyczność i urok.



Zmierzając przed siebie mijamy kamienny kościółek wciśnięty pomiędzy uliczki,  przez co prezentuje się dość ciekawie.


Pamiętam, że wśród zakątków miasta, w jednym z murów kamienicy zauważamy tajemniczy bębenek w kolorze pomarańczowym. Wiąże się z tym krótka historia, dotycząca czapek Chorwatów, które miały być czerwone tylko coś im nie wyszło. Tak tą historię zapamiętałam, mam nadzieję, że czegoś nie pokręciłam.


W końcu po paru minutach docieramy do Katedry Św. Jakuba.  Budowla została wpisana na listę UNESCO, gdyż uznano ją za jedną z najważniejszych i najlepiej zachowanych budowli renesansowych w Chorwacji. Jest to jednocześnie najważniejszy obiekt na mapie Szybeniku.


Tworzyło ją trzech architektów, w tym słynny Dalmatinac (Dalmatyn). Co ciekawsze składa się wyłącznie z kamienia, nawet jego kolebkowe sklepienie. Interesujące rzeźbienia zdobią także świątynię z zewnątrz.

W tle na ostatnim zdjęciu powyżej widać też Kościół Św. Barbary z interesującą dzwonnicą.

Po przeciwnej stronie mamy tzw. loggię. Odnowiona po wojnie zdobi główny plac.


W POSZUKIWANIU KANTORU

 

Jeśli będziecie musieli wymienić gotówkę w kantorze, to cóż w starym mieście były, albo zamknięte albo w ogóle nieczynne od dawna. Trzeba było się nieźle naszukać. Później trafiamy do banku, gdzie prowizję mają zabójczą, więc szukamy dalej; aż w końcu trafiamy na inny. Znajduje się przy dość dużym skrzyżowaniu, tam był lepszy przelicznik i jak twierdzili bez prowizji. Tam też wymieniłyśmy pieniądze.


Dodatkowo możecie odwiedzić znajdującą się na wzgórzu warownię św. Anny, skąd rozpościera się widok na miasto.

Warto wiedzieć, że Szybenik znajduje się blisko Parku Narodowego Krka, gdzie trzeba koniecznie pojechać. Wrócimy do niego zapewne w następnym poście. Tak czy owak warto o tym wiedzieć wybierając się w te okolice.

Jeśli jeszcze nie byliście w Szybeniku, a wybieracie się do Chorwacji, to pora rozważyć odwiedzenie tego miasta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz