Skoro jesteśmy w Chorwacji, to nie sposób pominąć tematu jedzenia. O tym, co warto spróbować, a nawet przywieźć do domu. Dostawałam wcześniej od Was sygnały, że taki wpis, byłby przydatny. Upodobania są różne. Dobrze o, tym wiem. Niemniej na pewno każdy coś dla siebie wybierze.
Nie próbowałam oczywiście wszystkiego, ale też wiem, co inni ludzie polecali. Ponadto prześledziłam informacje na ten temat. O czymś już nawet zdążyłam wspomnieć we wpisie Co warto kupić w Chorwacji, jednak teraz skupimy się na tym bardziej.
Stwierdziłam, że oprócz jedzenia napiszę Wam dodatkowo nieco o tym, co się tam pije. No bo, jak to tak, jedzenie bez napoju. Prawda?!
ŚNIADANIE
Śniadanie, jak to śniadanie. O jakiś tradycyjnych daniach nie słyszałam. Mamy pieczywo i dodatki, jak wszędzie. To własnie w dodatkach drzemie siła.
Co znajdziemy wśród nich?
Z pewnością Paśki sir i inne. Paśki sir produkowany jest na Wyspie Pag. Jest to podobno najbardziej wietrzna wyspa. Dzięki czemu, z morza nawiewana jest sól morska na pola i trawy. Owce zajadając się trawą trochę tej soli zjedzą, przez co ich mleko, przetwarzane na ser ma słonawy posmak. To jeden z lepszych serów, jakie próbowałam w życiu.
Koszt 2,5 letniego sera kosztuje około 120 zł/500 g.
Na ich stołach nie zabraknie też oliwy z oliwek. Jest to jeden z ważniejszych produktów. Największe uprawy drzewek oliwnych znajdziecie na Wyspie Brać.
Mają oni też swoją odmianę ketchupu. Tylko zamiast pomidorów, w swym składzie mają bakłażan i paprykę. Może mieć postać delikatną blagi, lub ostrą luneti. Jest to Ivar, o nim też już Wam wspominałam.
Jak kanapka się znudzi to, od połowy maja do początku czerwca niezwykle pożądane są szparagi. Tylko wyglądają zupełnie inaczej niż dobrze nam znane szparagi hodowlane. Przypominają szczypiorek i znaleźć je można wśród makii śródziemnomorskiej.
Sąsiedzi z reguły sobie pomagają i są sobie życzliwi. Jednak w tym okresie nie mają nic przeciwko, aby z pola sąsiada takie szparagi ukraść.
Kiedy już je znajdą przyrządzają sobie je w ten, oto sposób. Słuchajcie!
Odrywają miękką część. Wkładają do zimnej wody. Potem zalewają wrzątkiem i gotują przez 3 minuty. Następnie je studzą, aby potem znów je podgrzać. Takie szparagi nie są łykowate, a Chorwaci chętnie dodają je do jajecznicy.
To tyle, jeżeli chodzi o śniadania. Przejdźmy zatem do pory obiadowej.
OBIAD
Bezsprzecznie na ich stołach znajdziecie owoce morza i ryby. Wśród ryb będą to te mniej dla nas znane, ale i takie, które znane są u nas. Będzie to morszczuk, dorada, makrela, karp. Podobnie, jak u nas smażą je, gotują czy pieką. Dodają pietruszki, oliwę, ziemniaki i gotowe.
Ponadto uwielbiają ośmiornicę, mątwy, krewetki i inne.
Niestety dania te nie są tanie. Kosztują około 50 kn i więcej.
Jeśli nie owoce morza, to mięso. Szczególnie upodobali sobie jagnięcinę. Lubią ją przyrządzać na rożnie w połączeniu z ziołami.
Możecie również spróbować burka. To znany tam placek z ciasta filo z dodatkiem mięsa lub sera.
Zarówno ryby, jak i mięso przyrządzane są od czasu do czasu pod przykrywą na ogniu z węgla drzewnego (ten sposób obróbki zwą- ispod peke).
Na stołach czasem znajdziecie też grzyby oraz wysublimowane trufle. W Motovum podobno dostępne są w przyzwoitej cenie. Nie miałam okazji tego sprawdzić, ale gdybyście kiedyś byli w tamtejszej okolicy, to warto sprawdzić.
Gdybyście chcieli zjeść coś na szybko, to mają dobre pizze na cienkim spodzie oraz makarony, od wyboru do "koloru".
Przy okazji wypada wspomnieć o napiwkach. Otóż nie są one obowiązkowe, ale oczywiście chętnie je przyjmują.
DESER I PRZEKĄSKI
W Chorwacji jada się różne ciasta, tak jak i u nas. Lubują się przykładowo w takich nadziewanych makiem lub orzechami. Aż ślinka cieknie, na samą myśl. Poza tymi słodkościami mamy nie mniej słynne niż włoskie, lody. Za 7 kn dostaniecie sporą porcję. Są naprawdę pyszne.
Mamy też zdrowe przekąski, czyli warzywa i owoce. Jedzą przede wszystkim te występujące sezonowo. Przykładowo pieką warzywa ze szpinakiem, twarogiem, śmietaną i ciastem filo, to tzw. zeljanica.
Fajną przekąską na imprezy będzie nietypowe połączenie melona, ryby wędzonej,soku z cytryny i skropieniu tego wszystkiego oliwą. Brzmi ciekawie, muszę kiedyś spróbować to zrobić.
NAPOJE
Chorwaci bardzo lubią najzwyklejsze soki owocowe, najlepiej te świeżo wyciskane.
Ponadto oni wręcz ubóstwiają kawę. Głównie espresso, ale oczywiście w kawiarniach dostaniecie też inne. Często do takiego espresso dodają szklankę wody. Pewnie dlatego, że jest mocna, a łyk wody może trochę ulżyć w goryczy.
To co może być dla nas dziwne to mrożenie mandarynek. Świetnie nadają się do drinków lub po prostu jako sok na upał. Z powodzeniem każdy może spróbować zrobić to u siebie. Byłby to niezły hit w naszych domach.
No dobrze, a co z napojami alkoholowymi? Już mówię.
Nie wiem, czy też tak macie odwiedzając inny kraj, że bierzecie udział w degustacji i do domu zawsze coś przywozicie. Bo ja to uwielbiam.
Śmiać mi się chce, bo niedługo powstanie u mnie muzeum alkoholi. Nie wspominając o kurczącym się miejscu na to wszystko. Piwnica odpada, bo mieszkam w blokach, a tam niestety często kradną. Cóż, mam dwa rozwiązania. Zacząć, w końcu opróżniać butelki z rodziną i znajomymi, zamiast kolekcjonować albo dołożyć szafek/półek. Hmm.. ciężka decyzja. Hehe.
No dobrze, przejdźmy do szczegółów.
Pierwszym alkoholem, o którym warto wspomnieć będzie wielu dobrze znana śliwowica. Mocna wódka ze śliwek. Dla mnie niestety zbyt mocna. Jednakże trzeba o niej wspomnieć.
Bardziej niż wódkę preferuję wina i likiery.
Wina w Chorwacji są bardzo dobre od wytrawnych, po te bardziej słodkie. Jednym z nich jest Dingac, uznawane za jedno z najlepszych win chorwackich.
Jest to wino czerwone wytrawne, pochodzące z winiarni w Dalmacji, na Półwyspie Peljesac. Wytwarzane z bardzo starych szczepów winogron. Posiadające delikatny aromat trufli, wanilii, kawy i ziół.
Postup będzie jego młodszą odmianą, przez co ma delikatniejszy smak.
Oba idealnie nadają się od mięs pieczonych i grillowanych.
Jeżeli jesteście koneserami win z pewnością warto zwrócić uwagę na winny szlak Plesivica. Znajdziecie go w okolicach Zagrzebia.
Jak nie Dingac i Postup, to Kupilek. Wino powstaje z jeżyn rosnących na ekologicznych uprawach, w rejonie Klanjec. Ma zdrowotne właściwości. W odróżnieniu od pierwszych dwóch, jest słodkie z nutą goryczy.
Innym winem godnym uwagi będzie Prosek. Pochodzi z terenów Dalmacji. To wino deserowe. Powstaje poprzez podsuszenie winogron metodą passito (stosowano ją w czasach starożytnych, wystawiają kiście winogron na silniejsze działanie Słońca doprowadzając przez to do podsuszenia jeszcze na krzaku). Ponieważ produkcja nie należy do łatwych i odznacza się wysoką jakością, cena nie będzie niska.
Panom pewnie nie przypadnie do gustu, ale panie oszaleją. Jaka kobieta nie kocha czekolady, a w takim połączeniu to istny obłęd.
Woo, trochę się tego uzbierało. Mam nadzieję, że informacje będą pomocne i nabraliście apetytu na coś chorwackiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz